Pola Michałowska

 

Sportsmenka i artystyczna dusza o wielu talentach

 

Trenuje lekkoatletykę, uwielbia zwierzaki i podróże. Potrafi malować i szydełkować. – Zajęcia kreatywne i manualne wyciszają i uspokajają mnie, a stąd już tylko krok do szczęścia – mówi Pola Michałowska. 

 

Pola Michałowska jest uczennicą klasy I MK. Od kilku lat trenuje lekkoatletykę. Zaczynała w Nadwiślaninie Chełmno, aktualnie należy do MKL Toruń.

Siatkówkę zamieniła na królową sportu

– Zaczęło się od Lekkoatletycznych Czwartków – wspomina Pola Michałowska. Startowałam w rzucie piłką palantową i w biegu. W żadnej z tych konkurencji nie osiągnęłam spektakularnych wyników. Podszedł do mnie jednak pan Jan Bolt i powiedział, że powinnam trenować rzut dyskiem oraz pchnięcie kulą, bo mam do tego predyspozycje. Odmówiłam wtedy, bo chodziłam na siatkówkę. Po jakimś czasie, za namową koleżanki, postanowiłam spróbować – opowiada.

Dojazdy na treningi do Torunia kilka razy w tygodniu, to spore wyzwanie logistyczne. – Niestety mam coraz mniej mam czasu na pasje i zainteresowania – przyznaje Pola. A tych nie brakuje.

Pluszaki od Poli pomagają misjom

Nastolatka ma artystyczną duszę. – Od małego lubiłam zajęcia manualne, kreatywne. Cenię sobie ciszę i spokój, które utożsamiam ze szczęściem. Tworzenie – malowanie, rysowanie czy szydełkowanie wyciszają  i uspokajają mnie – tłumaczy.

Pola może pochwalić się sporą kolekcją pluszaków zrobionych na szydełku. Kilka z nich podarowała, żeby wesprzeć misję ks. Pallotynów na Kubie.

Spełnienie marzeń jest za oceanem

Pola uwielbia podróże. – Dają mi dużo szczęścia. Radość sprawiają mi zarówno wycieczki po kraju, jak i te zagraniczne. Lubię poznawać nową kulturę i zwyczaje, odkrywać nowe miejsca – wyjaśnia.

Pierwszy raz sama wyjechała za granicę w wieku 12 lat. – W wakacje z bratem bliźniakiem ruszyliśmy na tournée po Europie – mówi Pola.

Jej marzeniem jest wyjazd do USA. – Już w wieku 8 lat postanowiłam, że wyjadę na dłuższy czas do Stanów. Mam nadzieję, że to marzenie się spełni – przyznaje.

Z takim towarzystwem zawsze jest wesoło

Oczkiem w głowie Poli jest jej młodszy brat – Teodor, wielki miłośnik wędkowania i grzybobrania.

Cała rodzina uwielbia zwierzęta. Domowy zwierzyniec tworzą dwa koty syberyjskie – Kefir i Ryszard, królik Pyzun i jaszczurka (agama brodata) Albert. – Z takim towarzystwem zawsze jest wesoło – podkreśla Pola.